||

Jak w szacunku wpływać na zachowanie partnera?

Zarówno w Internecie jak i świecie rzeczywistym spotykam się z ogromem opowieści o związkach, w których coś nie działa tak, jak powinno. Rzeczywiście, budowanie relacji intymnych to ogromne wyzwanie i zwyczajnie wymaga wysiłku.

Niestety narracje, na które najczęściej się natykam, rozbijają się o dwie krawędzie: albo „dojrzała relacja powinna wyglądać tak i tak, a jeśli tak u ciebie nie jest, to jak najszybciej ją kończ” albo „nie przesadzaj, nie jest u ciebie tak źle, to normalne i ciesz się, że go masz”.

Ja w swoim związku obrałam inną wersję. Wierzę w dobry, wspierający związek i stale szukam sposobów, jak go wzmacniać i uleczać te miejsca, które jeszcze kuleją. Wierzę też, że naszym zadaniem jest wyciągać z naszych partnerów to, co najlepsze.

Prawdą jest, że mamy kontrolę jedynie nad swoim zachowaniem. A nawet jeśli jesteśmy w stanie wymusić na kimś jakieś zachowanie, z definicji jest to przemoc. Czy to jednak znaczy, że jesteśmy zupełnie bezradne i musimy pogodzić się z tym, jacy ludzie są? Nie! Przy odrobienie zastanowienia, można znaleźć pełne szacunku sposoby na zmianę dynamiki w relacji.

Nie mamy kontroli nad innymi, ale mamy wpływ. Ludzkie relacje są jak machiny, w których jedna część wpływa na drugą. Tym samym, zmieniając coś w funkcjonowaniu jednej części, zmieniamy funkcjonowanie drugiej. Tak to po prostu działa.

Żeby znaleźć strategie, które będą zarazem skuteczne i pozbawione przemocy, musimy zacząć od przybrania odpowiedniej intencji. Wyznaczenie jasnej granicy między sposobami, które są zwyczajnie w porządku wobec naszych partnerów, a które już mają namiastkę przymuszania, bywa czasem naprawę trudne. Dlatego na początku proponuję, żebyś wyobraziła sobie, jakkolwiek to rozumiesz, energię miłości, energię pełną dobra, która ma moc zmienić, uleczyć. Takiej właśnie energii szukaj do realizacji zmian w relacji. W razie wątpliwości pytaj siebie „czy to, co robię, mówię, myślę, wypływa z tej właśnie energii?”.

Kiedy jesteś już osadzona w odpowiedniej intencji, to dobry czas, by zmierzyć się ze wszystkimi oczekiwaniami i wymaganiami, jakie masz wobec partnera. Wymagania to taki rodzaj naszych standardów, których nieprzestrzeganie przez dugą osobę daje nam własne upoważnienie do stosowania przemocy. Czyli jeśli partner zachowuje się inaczej niż wymagasz, zaczynasz przekraczać granicę szacunku wobec niego – oceniasz, wytykasz, wypominasz, wyśmiewasz, oskarżasz, szantażujesz, może nawet karzesz (np. milczeniem). To moment, żeby odrzucić to wszystko. Nie tylko sposoby ale cały pomysł, że masz prawo cokolwiek wymagać.

Teraz pewnie zastanawiasz się, czy zachęcam Cię do zgody na wszystkie zachowania. Spokojnie, oczywiście nie o to chodzi. Wymagania zamień jednak na strategie. U podnóża obu kryją się potrzeby. Czego potrzebujesz? Dlaczego tak bardzo przeszkadza Ci, że partner coś robi lub, że właśnie nie robi? Te pytania pomogą Ci znaleźć drogę do swoich potrzeb. Ale teraz, zamiast wymagać, poszukaj strategii – czyli rozwiązania, w którym to TY masz moc coś odmienić.

Wypiszę Ci teraz kilka pomysłów na strategie. Zwróć uwagę, że są one bardzo ogólne. Wszystko zależy od miejsca, w jakim dzisiaj jest Twój związek i od skali Twojej niezaspokojonej potrzeby. Zainspiruj się, ale dopasuj je do swojej sytuacji.

  1. Doceniaj – innymi słowy, wzmacniaj to, co dobre. To prosta strategia, ale ma ogromną moc. Twój partner zwyczajnie będzie chciał powtarzać swoje zachowania, jeśli będzie widział ich efekty, chociażby w postaci wdzięcznej, szczęśliwej partnerki.

2. Inspiruj swoim przykładem. Ludzie często mają opory przed próbowaniem nowego rozwiązania, jeśli nie wiedzą, jaki efekt ono przyniesie. Jeżeli chcesz, by Twój partner robił coś, co Twoim zdaniem jest ważne i pożyteczne, najpierw rób to sama. Po jakimś czasie on będzie miał konkretne dowody na to, że takie rozwiązanie jest skuteczne i prowadzi do dobrych efektów. Oczywiście, nigdy nie masz pewności, czy Twój partner zdecyduje się na zmianę, jednak jeśli Ty będziesz całą sobą świadczyła o jej działaniu, jest na to spora szansa. Zwłaszcza, jeśli po jakimś czasie opowiesz o swoim doświadczeniu – co postanowiłaś zmienić i jak to u Ciebie zadziałało.

3. Mów konkretnie i językiem korzyści. Co dokładnie chciałabyś, żeby Twój partner robił lub czego zaprzestał? Nie wiem, czy świat zna choć jedną historię, gdy komunikat w stylu „Ty nigdy mi nie pomagasz!” zmienił cokolwiek na dobre. Ćwicz się w mówieniu spokojnym tonem, bez cienia wyrzutów, o tym, czego potrzebujesz w bardzo konkretny sposób i co oboje będziecie z tego mieli. Zwróć uwagę, że korzyścią może być na przykład spokój, poczucie bezpieczeństwa lub bliskości, czas do wygospodarowania na coś, na czym Ci zależy itp. Kiedy to na spokojnie wyjaśnisz, Twój partner będzie rozumiał, jaki ma być cel jego wysiłku. To kluczowa część dla zbudowania motywacji.

4. Stawiaj granice. Celowo mówię o tym punkcie na końcu, gdyż uważam, że samym stawianiem granic nie zbudujesz zdrowego związku. Potrzebne są też poprzednie punkty. Jednak są sytuacje, i Ty sama wiesz najlepiej, czy Twoja tego dotyczy, gdy partner przejawia zachowania, na które kategorycznie nie możesz się zgodzić. Naznacz granicę w dwóch krokach: najpierw zaznacz partnerowi, na co nie ma Twojej zgody i co się stanie, jeśli nie zmieni swojego zachowania, po czym dotrzymaj słowa. Zatem jeśli partner przekroczy Twoje granice w poważny sposób, wyciągnij zapowiedzianą konsekwencję w postaci swojego zachowania.

Potraktuj, proszę, te wskazówki jako wstęp do tematu i szukaj rozwiązań, które działają u Ciebie. Gdy będziesz stale mieć przed oczami intencję budowania bliskości i zdrowej wzajemności lub też wyobrażenie wspomnianej „energii miłości”, z czasem będziesz znajdywać odpowiednie strategie i sposoby. Pamiętaj też, że strategia różni się od wymagania tym, że to Ty masz moc coś zmienić. Nie poddawaj się zatem, walcz o swoje relacje, bo należy Ci się najlepsze!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *